Jerzy Marek Nowakowski Jerzy Marek Nowakowski
342
BLOG

Sprzątania ciąg dalszy

Jerzy Marek Nowakowski Jerzy Marek Nowakowski Polityka Obserwuj notkę 70

W poniedziałek miałem wątpliwą przyjemność uczestniczenia w kolejnej rozprawie Nowakowski kontra MON. Wszelako zeznawał osobiście nowy poseł PiS Antoni - co dumnie podkreślił Macierewicz. Długo i kwieciście, acz skrajnie niekonkretnie opowiedział o źródłach z których czerpał wiedzę o mojej straszliwej działalności. Co prawda mu się myliło czy słuchał oficera czy oficerów WSI, co prawda owe sławetne źródła wiedzy były w istocie jednym źródłem, ale mniejsza o to. Powiedział jedną rzecz ważną - że przyjmuje osobistą odpowiedzialność za treść raportu. I Tyle. Odpytany przez adwokata na okoliczność prawdziwości literalnie każdego zdania z raportu dotyczącego mnie za każdym razem musiał przyznać jego nieprawdziwość. Dokładniej przyznawał po czym starał się wywieść coś najzwyczajniej odwrotnego. Przykład - spytany czy Kazimierz Ujazdowski był członkiem SKL jak stoi w Raporcie odpowiedział, iż nie, ale było to przecież szersze środowisko polityczne bo na przykład on Antoni M. jest kojarzony z PiS a nie jest jego członkiem. Podobnie w każdej innej kwestii. I wreszcie na koniec przyznał, że to co dotyczy mnie zostało przepisane z jakiejś WSI-owej notatki. A jednocześnie zaczął od stwierdzenie, że Raport był starannie przygotowany. 

Smutne jest coś innego. Oto wysoki urzędnik RP i świeżo wybrany poseł z autentycznym przekonaniem powtarza bzdury - dla niego również oczywiste - po to by obronić swoją wizję świata pogrążonego w totalnym spisku.

Reszta zdaniem M. jest ściśle tajna. I na wszelki wypadek wygłosił tezę, że tylko prezydent a nie premier czy szef MON może go z tej tajemnicy zwolnić. Czyli wygląda na to, że obawia się, iżby musiał pokazać na jakich przesłankach się oparł dokonując publicznej egzekucji całej grupy ludzi. I chowa się za plecami prezydenta, który na szczęście nie dał się już podpuścić na publikację kolejnej części elukubracji pana Antoniego, bo PiS by wtedy spadł poniżej 20%.

A skoro wszyscy komentują wynik wyborów to pozwolę sobie i na wyra zenie własnej opinii. Otóż oparcie się na ludziach takich jak pan Antoni doprowadziło do tego do czego doprowadziło. PiS w oczach młodych wyborców miał twarz Macierewicza, Fotygi, Karskiego... Pozbył się za to skutecznie Sikorskiego czy Borusewicza, ale więcej co najmniej setki ludzi, którzy stanowili twarz partii dwa lata temu. Stało sie to samo co w roku 1991 zamiast lustracji mieliśmy aferę teczkową i bohaterów: Olsza i Macierewicza, którzy z tej afery, będącej w istocie nagrobkiem ich polityki zbudowali sobie piedestał. A tak swoją drogą mało kto pamięta, że finansami w rządzie Olsza kierował młody zdolny czyli Andrzej Olechowski. To samo stało się podczas ostatnich dwóch lat. Rzekomo walczyliśmy z komunistami mając rząd pełen byłych PZPRowców (vide wielka kariera Kaczmarka). Młodzi ludzie, którzy przeważyli szalę wyborczą idąc do urn nie byli omamieni - rozmawiam z moimi studentami - tylko nie chcieli widzieć polityki uprawianej w zaciśniętymi zębami  i w przekonaniu, że wszyscy ludzie to potencjalni przestępcy. Tusk wygrał przede wszystkim uśmiechem kontrastującym ze złą twarzą KAczora. A styl myślenia Antoniego M. przegrał ze stylem Sikorskiego.

Wracając do sprawy sądowej. Mamy teraz wniosek o odtajnienie dokumentów. I - nie chcąc pisać o tym przed wyborami - z satysfakcją obejrzę kwity kompromitujące ludzi, którzy ten Raport sygnowali robiąc sobie z niego narzędzie politycznej dintojry.

Byłem przekonanym zwolennikiem Kaczyńskich i PiS bo wierzyłem, że zgodnie z tradycją piłsudczykowską wzmocnią państwo. Tymczasem oni to państwo dramatycznie osłabili. Macierewicz czy chciał czy nie chciał doprowadził do zapaści służb specjalnych. Przez całe lata nikt nie będzie z nimi współpracował w żaden sposób obawiając się recydywy raportu. Pani Fotyga kompletnie rozwaliła dyplomację (w której oczywiście najlepiej czuje się zgraja dawnych aparatczyków PZPR) a Rydz Szczygły zabrał się - miejmy nadzieję nie do końca skutecznie do demontażu armii. Pod szczytnymi hasłami udało się zamiast wzmocnienia osłabić instrumentarium państwa. A Kaczorowi, jeśli będzie dalej działał w dotychczasowym stylu zostanie baza polityczna w postaci Radiomaryjnych i Mojzesowiczów gratulacje. 

 

złośliwy, nadkrytyczny a serio mówiąc to większość bywalców pewnie mnie zna osobiście i ma wyrobione zdanie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka