Jerzy Marek Nowakowski Jerzy Marek Nowakowski
265
BLOG

Bartoszewski raz jeszcze

Jerzy Marek Nowakowski Jerzy Marek Nowakowski Polityka Obserwuj notkę 140

 

Kiedyś, bodaj w roku 1993 (to juz cała epoka!) Ewa Milewicz napisała po zwycięstwie wyborczym komunistów, że wprawdzie sięgneli demokratycznie po władzę ale powinni pamiętać, że im mniej wolno. Mniej bo maja na swoich plecach garb grzechow PZPR.  Dodam, że nadal im mniej wolno, a kiedy Leszek Miller o tym zapomniał to skończyl jak skończył czyli w zadzie Samoobrony.

Ale skoro są tacy kt orym mniej wolno to sa i tacy którym wolno więcej, Do tego gatunku nalezy profesor Bartoszewski. Kiedy czytam żałosne komentarze różnych ludzi wywzywajacych B. od strasznych dziaduniów to robi sie przykro. Bo sa to zwykle zaślepieni zwolennicy PiS nie zastanwaiający sie nad tym, że tym samym neguja pisowska polityke ocenianiania ludzi wedle ich zyciorysów. Dodajmy, iz do grupy tych, którym wolno więcej należy znienawidzony w PiSie Stefan Niesiołowski. Jeden z najdłużej siedzących więźniów politycznych PRL. A także niezyjący Jacek Kuroń torturowany w więzieniu komunistycznym. I gnojki obrzucajace tych ludzi wyzwiskami  w Salonie, a za całe zasługi mające dwa okrzyki "Bolek ubolek" wzniesione podczas jakiejś ROP owskiej demonstracji powinny się zastanowić co robia.

Dodam od razu, że Bartoszewskiego uważam za słabego ministra spraw zagranicznych, jednego z najgorszych podczas ostatniego osiemnastolecia. Że wiele razy sie z nim nie zgadzałem. Ale niewątpliwie to on ma prawo mówic o "dyplomatołkach" (co skądinąd w świetle nominacji pp. Karskiego i Sadosia brzmi dziwnie trafnie).

Polityka Braci obliczona na wojne z elitami w imię interesów "zwykłych ludzi" dziwnie przypomina mi stare leninowskie hasło: wojna palacom pokój chatom. Nie ma - jak słusznie wywiódł prof. Gockowski w ostatnich Arcanach wladzy bez elit. Pytanie tylko czy sa to elity autentyczne czy łżeelity. I mając gęby pełne krtyki łżeelit Bracia sami do takiej łżeelity sie odwołują. Bo dzieci prowincjonalnej nomenklatury, różni towarzysze i prokuratorzy z PRL stanowiacy zaplecze wladzy elita nie są. Elita tworzy się na dwojaki sposób: albo jest elita zasługi [ a kto zaprzeczy, że zasługi przeszłe Bartoszewskiego, Niesiołowskiego czy last but not least Michnika sa nieporównywalnie większe od zaslug Ziobry, Wassermana a niechby i samego Jarosława]; albo jest to elita intelektu {poza prof. Legutką i Ludwikiem Dornem cienko z ta elitą w PiS].

Prowadząc politykę wojny na wyniszczenie, polityke stricte rewolucyjną Bracia zostali w otoczeniu sierżantów mając za plecami wyjącą o stołki i apanaże czwarta brygadę z gwiazdami typu Kryżego czy Kaczmarka]. A ich sojusznikiem staje sie nagle pan Gudzowaty z kwitami na Kwaśniewskiego albo niemadra Nelly Rokita.

W 2004 r. na Ukrainie większość obserwatorów pochodzila z Polski. Teraz na ponad 3 tysiące wysłalismu sto kilkadziesiat osób. Nasze poparcie dla Kijowa jest w Uni Europejskiej raczej obciązeniem niz atutem. A cele polityki zagranicznej - zarysowane słusznie - nie sa realizowane. Opinia, że Polska sie liczy w Europie jest zwykłum kłamstwem. Liczy sie tak jak Rumunia Causescu - może wnieść veto więc trzeba braćpod uwage polskie szalenstwa i jakoś je obłaskawiać. Ale nasza zdolność do tworzenia programów i koalicji pozytywnych jest żadna. Podobie jak niczego poza gadaniem i zakupem Możejek (wbrew energetycznemu guru- Naimskiemu) nie zrobiliśmy w dziedzinie zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego.

usłyszałem dziś bardzo mądre zdanie - Kaczyńscy nie lubią ludzi. Tak to jest chyba odpowiedź na pytanie o ich stosunek do elit. Oni lubia lud, klaszczący i zadowolony. Ale nie ludzi z którymi trzeba rozmawiać a zwłaszcza sie liczyć.

Prof. Bartoszewski wykrzyczał z trybuny w Krakowie pretensję do Braci. A reakcja gówiniarzy z grona sierżantów i czwartej brygady, przyklepana przez samego JK każe zastanowić sie czy przypadkiem to zirytowany starzec nie mial racji? Nie wiem, ale coraz częściej obawiam się, że miał. 

PS.

Zirytowany chamowatością i jałowiścią dyskusji oraz politgramotnym charakterem większości postów nie odzywałem sie przez długi czas w Salonie. Bzdury wypisywane przy okazji sporu z Bartoszewskim skłoniły mnie do tych paru uwag. O polityce zagranicznej chcę napisać w Newsweeku więc nie bedę zuzuwał argumentów przed publikacja, ale uważam, że złoty róg został w tej dziedzinie zgubiony. 

złośliwy, nadkrytyczny a serio mówiąc to większość bywalców pewnie mnie zna osobiście i ma wyrobione zdanie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka