Zabawne sa komentarze mówiace, że dymisja Leppera ma przykryć sprawę taśm Ojca Dyrektora. Nie bardzo chce mi sie wierzyc, że publikacja we Wprost była tak znakomicie utajniona przed wladzą. to nie jest poetyka gazety pod wodzą Janeckiego.
Przeciwnie - zaczyna się układać logiczny ciag wydarzen. Zawieszenie Pawła Zalewskiego skutecznie paraliżuje wewnetrzna opozycję w PiS. Następnie pojawia się informacja o śledztwie w sprawie Bielan-Kamiński i dyscyplinarka dla Kurskiego. Partia stoi na baczność.
Potem Wprost publlikuje taśmy Rydzyka. W tym samym czasie Premier z połową rządu jest na pielgrzymce Radia Maryja, i próbuje nawiązać bezpośredni dialog z radiomaryjnym elektoratem ponad głową Ojca Dyrektora.
Dzień wcześniej PiS na posiedzeniu klubu sygnalizuje, ze chce nawiązać dialog z inteligencją.
Wreszcie następuje wywalenie Leppera z rządu. Ewidentnie jest to przygotowanie do jednego z dwóch wariantów. Albo (jeśli z rachunków wyjdzie wygrana) wybory we wrzesniu, albo próba wielkiego odwrócenia sojuszy z ewentualnym wyrwaniem grupy Rokity z PO. Jeśli to sie nie uda pozostaje wariant gnilny w wersji "mamy duzo stanowisk". Ale poroprcje szans: wybory - odwrócenie sojuszy - gnicie wyglądają moim zdaniem na 50:30:20. A jeśli wybory to szybko, bo tylko PiS jest do nich gotowy finansowo i organizacyjnie. Czyli wresień-październik. Nie jest wykluczony wariant satyryczny, czyli niespodziewane przyłączenie się PiS do wniosku SLD o samorozwiązanie.
Tak czy inaczej JK udowodnil, że jest wybitnym rozgrywającym. A Lis nie bez racji będzie mógl znowu pytac "Co z ta Polską?". Zwracam uwagę, ze cala kaskada zdarzeń nastąpiła po obsadzeniu ostatniego waznego stanowiska czyli NIK.
Wyglada to logicznie. A, że polityka nie kieruje się logika, to trzeba skończyc ten zapis wielkim znakiem zapytania?
